Gospodarka wodna wobec zmian klimatycznych

25 listopadaa 2020 r.

W naszej strefie klimatycznej na ilość dostępnej wody w znacznym stopniu wpływają opady śniegu. Stanowią one od 15 do 20% rocznej sumy opadów i występują od listopada do kwietnia. Niestety od 1989 roku w Polsce odnotowuje się systematyczny wzrost temperatury powietrza. Taka tendencja w dużym stopniu przyczynia się do coraz cieplejszych i bezśnieżnych zim, co wpływa na spore zmniejszenie zasobów wodnych.

U progu zbliżającej się zimy warto uzmysłowić sobie, że pokrywa śnieżna wywiera istotny wpływ na środowisko przyrodnicze i na różne sfery działalności człowieka. W związku z jej rolą w modyfikowaniu strumienia energii i wilgoci, pomiędzy powierzchnią ziemi a atmosferą, uważana jest za jeden z głównych komponentów globalnego systemu klimatycznego (opracowanie Brown i Goodison, 2005).

Warto dodać, że śnieg pełni trochę inną funkcję niż deszcz, gdyż topnieje powoli, dzięki czemu woda stopniowo wnika w glebę. Na przestrzeni lat obserwujemy znaczący spadek opadów śniegu. Porównując sytuację od Zimy Stulecia, na przełomie 1978/1979 roku, gdzie pokrywa śnieżna w Polsce była na poziomie od 30 do ponad 100 cm w różnych częściach kraju, to w roku 2009 czy 2012 pokrywa wynosiła maksymalnie 10 cm. Zimą 2019/2020 odnotowano średnio zaledwie do 1 cm śniegu. Ponadto, jak wynika z danych IMGW, w grudniu 2019 odnotowano tak wysokie temperatury, że okazało się, że to jeden z trzech tak ciepłych zimowych miesięcy od 1951 roku.

Niestety brak opadów śniegu i coraz wyższe zimowe temperatury powodują zwiększenie parowania. Konsekwencją tego jest, obserwowany rokrocznie na koniec stycznia, niski lub co najwyżej średni poziom wody w rzekach. Dodatkowo skutkami ocieplania się klimatu jest wzrost występowania groźnych zjawisk pogodowych, jak np. bardziej gwałtownych, krótkotrwałych, niszczycielskich, powodujących coraz częściej powodzie, opadów deszczu.  Dane opadowe dla lipca 2011 roku, w którym obserwowano również liczne, gwałtowne zjawiska pogodowe, pokazały, że normy opadowe zostały przekroczone nawet o 400% dla całego kraju.  

Zmiany klimatu od zawsze determinowały kształt życia biologicznego na ziemi i wpływały na różnorodność biologiczną całych ekosystemów. W dużym stopniu przyczyniają się do tego: zmniejszenie okresu zalegania pokrywy śnieżnej, zwiększenie parowania i w konsekwencji wzrost deficytu wilgoci w glebie oraz spadek zasobów wodnych na terenie całego kraju.

Wychodząc naprzeciw problemom i jednocześnie realizując zapisy Ramowej Dyrektywy Wodnej, Państwowe Gospodarstwo Wodne Polskie (PGW WP) co 6 lat poddaje przeglądowi i aktualizacji plany gospodarowania wodami. Plany te stanowią podstawę podejmowania decyzji kształtujących stan zasobów wodnych i zasady gospodarowania nimi w przyszłości.

Wpływ na polepszanie stanu wód w Polsce ma również jedno z działań PGW WP – mała retencja. Z uwagi na to, że nie mamy bezpośredniego wpływu na opady śniegu czy deszczu, niezmiernie ważnym jest, by prostymi sposobami gromadzić wodę. Pozwala to zwiększyć zasoby wodne, poprzez zmianę szybkiego spływu powierzchniowego na powolny odpływ gruntowy. Budowa niewielkich zbiorników, oczek wodnych i stawów, renaturyzacja małych rzek oraz ochrona terenów podmokłych czy bioretencja (np. kwietne łąki, które nie wymagają intensywnego podlewania ani koszenia, a wiążą wilgoć w glebie i filtrują wodę opadową) to m.in. działania, których realizację wspiera Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, by chronić zasoby wodne kraju.

Wspomniana wcześniej renaturyzacja to szereg aktywności, które są podejmowane przez PGW WP w ramach gospodarowania wodami. Jest to proces przywracania środowisku wodnemu stanu jak najbardziej zbliżonego do pierwotnego, który został zaburzony poprzez działalność człowieka. Naturalna postać rzek, jak np. meandrujące koryta i rozległe doliny tych rzek, są w stanie pomieścić ogromne ilości wody deszczowej, które stanowią jej zapas dla ludzi, zwierząt i roślin, szczególnie po bezśnieżnych zimach. Negatywne skutki zmian klimatu, które wpływają na zmniejszenie zasobów wodnych, to największe współczesne wyzwanie renaturyzacji. Czy płacimy cenę za brak śniegu? Tak, bo „cena śniegu” to umownie nazywany ogół kosztów, jakie musi ponieść świat w związku z tym, że zasoby śniegu się zmniejszają. Z jednej strony wiąże się to ze stratami w ekosystemach, z drugiej zaś dotyczy sfery finansowej. Ośrodki alpejskie szacują, że koszt wyprodukowania metra sześciennego śnieżnego puchu to ok. 3-5 euro. Zatem brak śniegu powoduje wzrost kosztów oraz zmusza do szukania drogich, nowatorskich i nie zawsze przyjaznych środowisku rozwiązań technologicznych.

Podsumowując, każdy człowiek ponosi odpowiedzialność za swoje działania i codzienne wybory dotyczące nierozsądnego zużywania wody. Dlatego powinniśmy się zastanowić, jak zmniejszyć własny wkład w degradację zasobów wodnych i wpływ na zmiany klimatu, a potem mieć nadzieję na powrót polskiej, śnieżnej zimy.

 
Źródło: wody.gov.pl; renaturyzacja KPRWP/Podrecznik_renaturyzacji.pdf; naukawpolsce.pap.pl; uni.wroc.pl; meteocentrum.pl; twojapogoda.pl; klimaga.mos.gov.pl; imgw.pl; rcin.org.pl; ochronaprzyrody.gdos.gov.pl; dobrapogoda24.pl; wwf.pl; ekologia.pl; naukaoklimacie.pl; „Śnieg jest w cenie” (Dzikiezycie.pl);
Korzystamy z plików cookies zgodnie z naszą polityką prywatności.OK
Korzystamy z plików cookies zgodnie z naszą polityką prywatności.
OK